czwartek, 17 września 2015

Zdrapki

Dzisiaj o tym jak zająć malucha, a jednocześnie wpłynąć na rozwój motoryki dłoni. Nie wiem jak wy, ale mnie zdarza się słyszeć od mam: "Moje dziecko nie lubi rysować". Może się zdarzyć, ale czy to znaczy, że w ogóle nie lubi żadnych prac plastycznych, kreatywnych?
Zwykle nie i trzeba dziecko tylko trochę zachęcić. Jednym z moich ulubionych "zachęcaczy" są zdrapki amerykańskiej firmy Melissa&Doug.


O co chodzi ze zdrapkami? Zestaw zwykle składa się z kilku czarnych kartek, drewnianego patyczka i kartonowego szablonu (choć ten ostatni element nie zawsze występuje - zależy od wybranego zestawu). Drewnianym patyczkiem zdrapujemy czarną powłokę tworząc w ten sposób obrazek. Żeby uatrakcyjnić cały proces pod czarną powłoką jest ukryte jakieś tło. Dziecko zdrapując wierzchnią warstwę nie tylko tworzy obrazek, ale i odkrywa co jest schowane pod spodem. Prosta, a jakże pomysłowa zabawka. A dzieci je wprost uwielbiają.

Do wyboru jest kilka zestawów:




1. Zestaw księżniczki lub pojazdy. W tych zestawach na czarnej powierzchni dodatkowo są kontury, aby można łatwiej było wydrapać odpowiedni obrazek. W zestawie cztery różne obrazki do wykonania








2. Zestaw tęczowy lub holograficzny - te zestawy zawierają również po cztery kartki, ale z różnym spodem. W zestawie tęczowym spód jest kolorowy, w zestawie holograficznym srebrzysty. Dodatkowo w tych zestawach dołączone są szablony, które można odrysowywać, a na kartkach nie ma konturów.





3. Zeszyt do grawerowania, który zawiera aż 12 kartek (po 6 tęczowych i 6 holograficznych) oraz szablony dla fanów zdrapek.






Dzieci operują drewnianym patyczkiem jak kredką ćwicząc przy tym rękę i przygotowując ją do pisania. łatwość z jaką zdrapuje się czarną powłokę dodatkowo zachęca je do ćwiczeń. Jeśli nie wiecie jak zachęcić swoje dziecko do kreatywnej zabawy polecamy właśnie te produkty.
Zobaczcie jak to działa na naszym FB:
https://business.facebook.com/nefere.dziecieceinspiracje/videos/vb.405286516192343/726876694033322/?type=2&theater

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz